20.
stworzony pierwszego dnia
gdy יי nakazał aby stała się światłość
patrzył ze zdumieniem na kolejne dzieła Wszechmogącego
przecież był doskonałym stworzeniem
czystą energią
przejrzystą świetlistością
po co jeszcze stwarzać jakieś chwasty
bulwy
pierwotniaki?
na jego gwieździstych oczach
każdego dnia dokonywała się rewolucja
świat który znał i kochał
uniwersum promienistych duchów i czystego intelektu
odchodził w niepamięć
zakrywany coraz bezczelniejszą
toksyczną materią
z dnia na dzień oblicze Anioła Światłości
stawało się coraz bardziej ponure
pierwotną radość
z ciekawości poznawania rodzącego się świata
zastępowała rosnący niesmak
z coraz bardziej niezrozumiałych poczynań Stwórcy
w sercu krytykował Go
osądzał coraz surowej
był przekonany
że niemal każdą rzecz zrobiłby lepiej
gdyby ten narwany Wymyślacz uspokoił się wreszcie
i przerwał tą farsę
choć na chwilę jemu pozwolił
wytwarzać lepsze byty
doskonalsze kształty
mniej kiczowate detale
uwielbiał liczby
w krainie abstrakcji czuł się najpewniej
tu gdzie nie sięgał syf i brud
mógł podążać z kim chce i gdzie zechce
bez troski
o każdą z tych złośliwych przyziemnych spraw
co tarasowały jego srebrzyste drogi
podążał tutaj swobodnie
prześcigał się sam ze sobą
był niezrównany
parał się liniami prostymi
a ten niepohamowany Szaddaj wśród mrowia tworów
wszelakich kształtów objętości i wag
nie stworzył nawet jednego idealnego trójkąta
kwadratu stożka czy kuli
toż ci Stwórca od siedmiu boleści!
popisywał się swoją mocą
przed innymi aniołami
niektóre
zaczęły go nawet nazywać
swoim Księciem
Anioła Światłości dręczyły nieznane dotąd myśli
‘po co w ogóle Wszechmogącemu te wszystkie ciała?
przecież nic nie jest tak doskonałe jak my
duchy
sam Jest duchem
po co Mu takie ociężałe bydełko?
zadręczał się coraz bardziej
adresując w swoich myślach pytania prosto do Boga
‘dlaczego Ty który jesteś Miłością
kochasz kogoś innego bardziej niż mnie?
dlaczego umiłowałeś tą niewydarzoną parkę tępych małpoludów
bardziej niż mój niezrównany umysł?
to ostatnie pytanie doprowadzało jego jaźń do ślepej furii
nie widział nic porywającego w tych słabo owłosionych ssakach
nie rozumiał tej świętokradczej
duchowo-cielistej mieszanki
ciarki go przechodziły na myśl
co się stanie
jak to tałatajstwo się rozmnoży
początkowo jednak był bardzo szczęśliwy na ich widok
tego dnia gdy Bóg ulepił Adama
świat na reszcie przestał się zmieniać
ustał cały reformatorski zapał Pana Zastępów
Książe przypuszczał że Wszechmogący pożałował tego co zrobił
i zastanawia się nad tym jak szybko usunąć
korowody zbędnych cielistych pokrak
z tego okaleczonego ich istnieniem świata
spodziewał się istnej masakry
nie mógł się doczekać
by osobiście pomóc Najwyższemu
w ostatecznym rozwiązaniu tej kwestii
wraz z nim czekały na to
inne oczarowane jego mocą anioły
i nagle nastał mrok
Pan oświadczył zastępom niebieskim
że oto dzieło stworzenia zostało dokonane
a one wszystkie mają teraz zstąpić
i służyć tej nieszczęsnej parce i jej potomstwu na wieki
Książę przyjrzał się ponownie
tym dwóm małym nie do końca symetrycznym kreaturkom
wtedy nieskończona nienawiść
napełniła jego utopione w pysze serce
z zaciśniętych jak kleszcze ust
zdołał wycedzić tylko jedno słowo